Strona 1 z 3

KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 12:47
przez e2rdo
Wczoraj wieczorem doszło w Warszawie do wypadku z udziałem mojego Ceeda i Jaguara.
Gdy ruszyłem z zielonego światła, Jaguar postanowił przelecieć przez skrzyżowanie na czerwonym. W tym czasie wiozłem dwoje pasażerów na tylnej kanapie. Kolega krzykną coś w stylu hamuj i w tym momencie przed maską mignęła mi czarna smuga, po czym nagle w kabinie rozległ się huk i pojawiło się pełno dymu z wystrzelonych poduszek. Kątem oka zauważyłem jak Jaguar robi piruety na drodze i tyle pamiętam z samego zdarzenia.
Gdy wysiadłem okazało się że nie mam przodu samochodu. Trafiłem go w bok, zarysowywać mu zaledwie drzwi, jednak Jaguar, drapieżne zwierzę, postanowił powspinać się jeszcze po latarniach i walną bokiem w słup, niszcząc tylne drzwi, felgę gdyż zawadził o krawężnik i wystrzeliły mu kurtyny. Pani emerytka, która prowadziła Jaguara pojechała karetką do szpitala. Pan, właściciel pojazdu, który siedział z boku z początku nie chciał przyznać się do winy, jednak ja zebrałem dane świadków zdarzenia, którzy potwierdzali iż wjechałem na świetle zielonym. Przyjechała policja, spisywała pana z Jagura wieki. Gdy przyszła moja kolej stwierdzili jedynie że póki co pan się nie przyznaje do winy, ale powoli mięknie, gdyż wszystko wskazuje na to że to ich wina.
Zabrałem lawetą samochód do Carserwisu na 1-go Sierpnia. Samochód zastępczy kosztuje u nich 30 zł za dobę i aktualnie takowego brak. Jaguar był ubezpieczony w PZU i jestem właśnie w trakcie załatwiania wszystkiego co z tym jest związane, gdyż pani która prowadziła samochód, wyszła tego samego wieczoru ze szpitala i przyjęła mandat, tym samym przyznając się do winy.
Uszkodzenia samochodu narazie nie są mi szczegółowo znane, ale może dziś uda mi się zrobić foty. Wiem tyle że mam urwany zderzak, atrapę, wklęsa chłodnicę, wgniecioną maskę i błotniki, popękane reflektory oraz wyciekły z samochodu jakieś płyny eksploatacyjne.
Mi ogólnie nic strasznego się nie stało. Pasażerka przywaliła głową w zagłówek ale nie potrzebowała pomocy lekarskiej.
CDN

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 13:05
przez Gizmo121
Najważniejsze ,że Wam nić się nie stało - a jeszcze większe szczęście , że ruszyłeś "normalnie spod świateł" - co by było jakby auto było 3 m dalej :?
Powodzenia w załatwianiu papierologii

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 13:10
przez George
Znak naszych czasów. Przeloty na czerwonym były kiedyś nieliczne.
Dziś normalny ruch typu żółte i ewentualny przelot przez krzyżówkę, to coś co nie występuje.
Występuje natomiast rajd na MOCNO czerwonym. diabloo Szlag mnie trafia na takie chamstwo.

e2rdo - cieszę się że nic Wam się nie stało.
Mam nadzieję że wyleczą kijankę.
Z tego co piszesz to uszkodzenia są dosyć poważne. Jeśli są bardzo poważnie, to może lepiej nie klepać ? :(

powodzenia w załatwianiu. Czekamy na foty

friendss

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 13:21
przez e2rdo
Prawdopodobnie gdybym ruszył ciut wcześniej to przy dobrych wiatrach leżałbym teraz na intensywnej terapii jako warzywko, gdyż Jaguar jechał z dosyć dużą prędkością i to od strony kierowcy.
Pan z Assistance stwierdził na oko że szkoda całkowita i chciał mi zaproponować prywatny warsztat w którym takowej szkody nie orzekną.
Sam nie wiem czy warto klepać czy nie, jeśli nie to zostanę bez samochodu a na nowy aktualnie mnie nie stać. Wczoraj wyliczałem składkę ubezpieczenia w mBanku i jego wartość wyniosła nieco ponad 35000, pomniejszyć ta kwotę o wartość wraku który by mi oddali daje całe wielkie G. Z drugiej strony jeździć klepanym samochodem to tez nie fajnie. Czekam na rozwój wydarzeń, pożyjemy zobaczymy, póki co, jak ostatni dziad, znów muszę jeździć komunikacją miejską ;)

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 13:27
przez George
e2rdo napisał(a):Z drugiej strony jeździć klepanym samochodem to tez nie fajnie.


No nie jest, tym bardziej że było nowe i pierwszy użytkownik.
Jeśli zawieszenie i rama nie ucierpiały, to będzie dobrze.
Zrobią że ho ho :P
Trza czekać na decyzję :cry:

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 13:39
przez Anisto
Szczerze współczuję i trzymam kciuki za jak najlepsze dla Ciebie załatwienie sprawy.

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 15:45
przez jjs
współczuje..grunt że wszyscy cali :) co do samochodu..moim zdaniem za 70% z 35000zł (granica szkody całkowitej, nota bene niezgodna z prawem bo powinno być 100 albo brak technicznej możliwości naprawy) nie sądzę, żeby się dało to naprawić, nie wiem jak ten samochód wygląda ale jeśli jest mocno zniszczony to szedłbym w szkodę całkowitą i próbował sprzedać wrak..da się przecież kupić używanego ceed'a ze znaną historią jeśli nie stać CIę na nowy teraz

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 16:41
przez dziadekszuwarek
:( e2rdo szczere ubolewania nad zdarzeniem ja już prawie zakończyłem swoją sprawę, jeżdżę od tygodnia dzisiaj przeszły ostatnie faktury i została mi jeszcze wycena utraty wartości handlowej. Najważniejsze że Wam się nic nie stało :) . Trzymam kciuki za pomyślne i jak najkorzystniejsze zakończenie sprawy.

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 17:52
przez Gizmo121
George napisał(a):Znak naszych czasów. Przeloty na czerwonym były kiedyś nieliczne.
Dziś normalny ruch typu żółte i ewentualny przelot przez krzyżówkę, to coś co nie występuje.
Występuje natomiast rajd na MOCNO czerwonym. diabloo Szlag mnie trafia na takie chamstwo.

W tym przypadku w grę wchodzi brak refleksu ze względu na wiek kierowcy - ale czy to jest wytłumaczenie?? Chyba nie mygun

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 18:03
przez acieslin
Eeeeeech bardzo przykro czytać takie posty, szczerze współczuję bo to paskudna sytuacja. Na szczęście nie było strat na zdrowiu i życiu więc to najważniejsze. Jeśli chodzi o brak samochodu to masakra - ja sobie tego wogóle nie wyobrażam i dla mnie byłby to olbrzymi kłopot więc współczuję podwójnie. Mam nadzieję że się wszystko jakoś wyjaśni i ułoży. 3m się i powodzenia w załatwianiu formalności.

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 18:37
przez mjrPit
Kurcze ale jazda :?
wyrazy współczucia, sytuacja nie do pozazdroszczenia, szczęście że tak się skończyło bo przy takiej prędkości jaguara...
Gizmo121 napisał(a):
George napisał(a):Znak naszych czasów. Przeloty na czerwonym były kiedyś nieliczne.
Dziś normalny ruch typu żółte i ewentualny przelot przez krzyżówkę, to coś co nie występuje.
Występuje natomiast rajd na MOCNO czerwonym. diabloo Szlag mnie trafia na takie chamstwo.

W tym przypadku w grę wchodzi brak refleksu ze względu na wiek kierowcy - ale czy to jest wytłumaczenie?? Chyba nie mygun
fakt, przeloty na czerwonym to plaga zakorkowanych miast i całkowity brak wyobraźni i poszanowania innych, co do refleksu to pani z jaguara raczej go nie brakowało, za to wysokiego mniemania o sobie i samochodzie którym jechała raczej miała w nadmiarze - przecież jej czerwone nie dotyczy diabloo

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 21:30
przez e2rdo
No niestety, jest źle. Pan z serwisu stwierdził że PZU na bank orzeknie szkodę całkowitą. Zresztą sami zobaczcie...

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 21:50
przez zucio1
O w mordę, wygląda kiepsko - łączę się w bólu, ale z drugiej strony będzie okazja do odświeżenia modelu

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 22:03
przez Teos63
Serdecznie współczuję,
też miałem niedawno stłuczkę, na szczęście starym samochodem.
Obrazek
Corsa ubezpieczona na 4000 PLN, koszt naprawy według PZU to ponad 9000 PLN czyli szkoda całkowita.
Ja miałem lekkie stuknięcie w stosunku do Twojego, no i samochód duuuużo tańszy.
Z drugiej strony samochód naprawiony w porządnym warsztacie nie powinien sprawiać w przyszłości problemów.
Tak czy inaczej przykro :(

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 22:11
przez CEEDEEROM
Uff...
Wyobraziłem sobie, że to mój Cee'd :( :evil:
E2rdzie ! Bądź dzielny !
Spójrz na to tak: Twój pierwszy Cee'd zachował się jak bohater. Sam zginął ale ocalił Wam zdrowie i życie.


P.S. Chyba mnie poniosło :roll:

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 22:32
przez stj
Smutne :(

Jeśli doszło do odkształcenia podłużnic, które są między innymi częścią tzw. strefy kontrolowanego zgniotu

to faktycznie mogą uznać szkodę całkowitą.

PS>
Ceedee - nie poniosło Cię.

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 22:42
przez Woody
Wspolczuje. Ale wydaje mi sie ze w tym wypadku jesli szkoda bedzie calkowita to z OC powinni wyplacic 100% wartosci auta bez oddawania wraku... Informuj s=nas na bierzaco jak tam ma sie sprawa. Powodzenia :)

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 22:42
przez e2rdo
obie końcówki podłużnic są powykrzywiane...

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 22:43
przez mjrPit
ajajaj, kiepsko to wygląda :( mam nadzieje że nie był brany "w kredycie". Szkoda auta (i jego właściciela :P ) Swoją drogą po raz kolejny auto się sprawdziło i obroniło pasażerów. Swoją drogą ja to bym chyba w chwili pomroczności jasnej paniusię .... diabloo mygun

Re: KIA VS JAGUAR

Napisane: 24 lut 2010 22:46
przez e2rdo
pani kierowniczka pojechała do szpitala karetką i jej nie widziałem do końca, za to jej mąż, właściciel pojazdu, długo się upierał że to moja wina bo on jako prawnik czy ktoś taki ma wiedzę wystarczającą aby podważyć słowa świadków zdarzenia ;)
kredyt był ale jest już spłacony :D