w pieknej Warszawie pomimo spokojnej jazdy, duzo umiejetnego dojezdzania i hamowania silnikiem 6,5 to minimum, najczesciej 7, a teraz w zime to 7,5. Ale chyba ciezko o mniej, bo do pracy mam ok. 10 km, z czego co chwila stoje, czasami sie wiec silnik nie zdazy w pelni rozgrzac zanim dojade.
Ale w trasie co innego
duzo jezdze do Gdanska i patrze bardzo na koszty.i zapakowany w 4 osoby, pelny bagaznik, robie 5,2 srednio jadac sobie 90-110km/h. I to jadac S7, co powoduje ze musze jednak troche wyprzedzac (a ze mam mala moc, to musze wtedy mocno przyciskac)
Jak sie kopsnalem kilka razy autostrada (czyli A1 i A2) i mialem cierpliwosc nie przyspieszac i jechac caly czas to 105-110 to wyszlo 4,8. Ale to wymaga ogromnej konsekwencji