mojaceed.pl

Witam,

Chciałem się Was poradzić na temat opon całorocznych. Czy ktoś używa, a jeśli tak, to jaką ma na ich temat opinię? Przeczytałem chyba wszystkie możliwe testy w internecie i jestem prawie zdecydowany, ale wolałbym też posłuchać opinii użytkowników, a nie (sponsorowanych) testerów z gazet itd.

Obecnie mam seryjne 18" z letnimi oponami (ani z felg ani z opon nie jestem specjalnie zadowolony) i zimowe 16", też alu. Z racji tego, że nie mogę patrzeć na te 16", a zimą poruszam się w 90% po mieście, zastanawia mnie sens przekładania 2 razy w sezonie kół. Wyjazdy na zaśnieżone bezdroża mi nie grożą (zwłaszcza z zawieszeniem GT ), w góry na narty też nie jeżdżę, więc po cholerę mi te zimówki?

Przyszedł mi głowy pomysł sprzedania obydwu kompletów kół i wsadzenia 19" ( ) z oponami całorocznymi.

Jakie macie zdanie na temat opon całorocznych?

Obiegowa opinia mówi, że jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego
Przy polo używałem całorocznych jako letnich. Sprawowały się całkiem dobrze zarówno na suchej jak i mokrej nawierzchni. Dobrze odprowadzały wodę.
Bardzo dobre całoroczne zapewne będą się sprawowały jak dobre/dostateczne sezonowe. Przy trasach jakie pokonujesz powinny być OK.

Przy jakości polskich dróg pewnie jeszcze ochraniacz na zęby by się przydał przy 19"

Całoroczne są dobre w okresie przejściowym, czyli jesień i wiosna. W typowych warunkach zimowych dają radę lepiej niż letnie, ale są dużo gorsze od zimowych, w trakcie upałów potrafią kompletnie nie dawać sobie rady. Jeśli jeździsz tylko i wyłącznie po mieście, po dobrze utrzymanych drogach - mogą być jakąś tam alternatywą, ale jak latem są dłuższe trasy, a zimą zdarza się wjechać w trudniejsze warunki, to nie są warte wydania na nie pieniędzy.

argo napisał(a):e jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego

Generalnie zgadzam się z tą tezą.

Też bym sobie darował w 200-konnym hot-hatch'u. Tylko markowe sezonowe z górnej półki.

Vonski co Ty, potelepało Cię za bardzo na tych naszych gładziutkich drogach ?
Całoroczne opony są dla ludzi, którzy mają Tico/Uno i właśnie z miasta nie wyjeżdżają, bo a to do biedronki, na działeczkę i do ZUSu, a nie do Ceeda GT

TomaszM napisał(a):Tylko markowe sezonowe z górnej półki.

I nie ma innej opcji.

Też się nad takim oponami zastanawiałem. Mój kolega w dwóch autach od paru lat ma wielosezonowe i bardzo je chwali. Oczywiście mowa o oponach z górnej półki. Ostatnio za 16" dał prawie 400zł. Wielosezonowa ma ten plus, że nawet zimą są temp dodatnie i suche jezdnie.
No ale na taki koszt nie było mnie stać i kupiłem nowe zimówki.

Przy obecnych zimach i jeździe głównie w mieście też brałbym najlepsze całoroczne. Sam używam letnich i zimowych bo 50% to jazda poza miastem.

ale nie na GT ! - nie będziesz zadowolony z ich zachowania w lecie na pewno - odpuść temat.

Jeżeli nie jeździsz za często w góry zimą (zawsze można wrzucić łańcuchy), latasz głownie po mieście i okolicach gdzie drogi są w miarę odśnieżone i latem nie naginasz praw fizyki na naszych drogach, jak również wybierzesz coś marki premium - Michelin, Goodyear lub Vredestain (obecnie najlepsze oponki wielosezonowe, ale za komfort nie stania w kolejkach u oponiarzy, trzeba zapłacić jednak więcej za sztukę) to jest jakieś wyjście

No generalnie to mnie nie przekonaliście Ani w jedną stronę ani w drugą :P

Zdaję sobie sprawę, że opona całoroczna to jakiś kompromis i musi pod pewnymi względami ustępować zarówno letniej jak i zimowej. Co do tych zimowych to tak jak pisałem: nie dość, że za oknem jesień w grudniu (kolejny rok), to ja jeżdżę w 90% w mieście, gdzie i tak zanim się wytoczę spod domu to już jest poodśnieżane. W kopny śnieg i tak z zawieszeniem GT nie mam się co pchać, nieważne z jakimi kołami.

Jedyny argument jaki do mnie (trochę) przemawia, to wydłużenie drogi hamowania w okresie upałów. W wakacje jeżdżę dużo, daleko, z mocno obciążonym autem (2+2 i box na dachu) i na długich trasach autostradowych. A na takich włoskich autostradach to czasem trzeba być mocno czujnym żeby jakiemuś makaronowi nie zaparkować w tyle jego Alfy. Tu nawet 1m może mieć znaczenie. Zresztą znajomy w lecie właśnie w ten sposób rozbił Evoque'a lądując w pięknym zadzie z czterema kółkami (A7). Miał całoroczne, a Audi letnie

ale nie na GT ! - nie będziesz zadowolony z ich zachowania w lecie na pewno - odpuść temat.

Z Michelinów tez nie jestem. Na lekko mokrej nawierzchni mogę na trójce zamielić kołami z włączoną kontrolą trakcji.

Generalnie mógłbym pogonić fabryczne 18", trochę dołożyć i kupić letnie 19". Ale daje zimą będą mi oczy krwawić. Choć w tym roku jeszcze tych paskudztw nie założyłem i póki co się nie zanosi przy tej aurze...

Czyli dalej jestem w miejscu wyjścia.. ;/

vonski napisał(a): rozbił Evoque'a lądując w pięknym zadzie (...). Miał całoroczne

Evoque i całoroczne... Wszystko w temacie...Sorry, ale taka szydera mi się ciśnie na usta, że głowa boli, ale z szacunku do Ciebie, odpuszczę Twojemu koledze
Vonski, litości, rusz głową, masz 200 konnego kompakta

Jeśli tak jak napisałeś latem długie trasy, autostrady, duże prędkości, to kupując całoroczne sam prosisz się o kłopoty. Wg mnie całoroczne są dla tych, co tylko po mieście, z niewielkimi prędkościami, ot tak do 5 kkm rocznie, raz na pół roku spontaniczny wyjazd 30 km do miasta obok do kina, Ja raz w roku jadę na południe Europy (letnie wakacje) i raz w roku jadę na narty w góry - dlatego tylko przy niespełna 130 konnym HB nie mam ochoty na jakieś kompromisy - mam letnie i zimowe, i bardzo dobrze mi z tym. Zaoszczędzić mogę na choince zapachowej, na bezpieczeństwie nie zamierzam.

Jakbym miał kasę, to na Twoim miejscu:

- sprzedał całe koła zimowe 16"
- kupił letnie koła 19"
- sprzedał opony z 18"
- na felgi 18" kupił zimówki

TomaszM napisał(a):Jakbym miał kasę, to na Twoim miejscu:

- sprzedał całe koła zimowe 16"
- kupił letnie koła 19"
- sprzedał opony z 18"
- na felgi 18" kupił zimówki

-sprzedał ceeda
-kupił Nissana GTR

TomaszM napisał(a):Jakbym miał kasę, to na Twoim miejscu:

- sprzedał całe koła zimowe 16"
- kupił letnie koła 19"
- sprzedał opony z 18"
- na felgi 18" kupił zimówki

Niestety to chyba trochę za droga impreza.

szymex napisał(a):-sprzedał ceeda
-kupił Nissana GTR

Dobrze trafiłeś, bo GTR to moje auto marzeń. Ale wkładanie całorocznych laci do 500 konnego RWD to dopiero może być zły pomysł

vonski napisał(a):[..] RWD [..]

Coś się zmieniło? Zawsze byłem przekonany że GT-R to 4WD. Chyba, że mowa o jakimś innym modelu...?

No przecież pisałem że AWD :-P

Tapatalk @ OnePlus X

Na pytanie o opony całoroczne to odpowiem tak: Przez dwa sezony użytkowałem goodyeary Vector 4 seasons 175/65 R14 w Hondzie Jazz. Jazda głównie miejska teren równinny ale za miastem też dawały radę. I latem i zimą spisywały się świetnie. Do Puga 307 zakupiłem Falkeny euroall season AS200 195/65 R15 Made in Japan. Od razu zaskoczył mnie komfort jazdy do tego cichutkie aż miło. Nie jeżdżę sportowo wiec jest ok. Na wodzie i mokrym superancko. Zimą na śniegu, w mieście i po za miastem też bezstresowo. Zrobiłem na nich 30 tys. km. i wysokość bieżnika jest jeszcze spoko. Więc zużycie jest ok. Teraz takie same zakupiłem teraz do swojej kijanki. To co od razu zauważyłem to w stosunku do Michelinów Energy pogorszyły się opory toczenie a więc lekko podniosło się zużycie paliwa. Ale bez tragedii są to liczby po przecinku więc prawie niezauważalne.Na etykietach opór toczenia mają cieniutki, a w testach, mistrzami oszczędności one też nie były. Tak więc nie dziwne. Wybuliłem za nie 825 zł z dostawą za 4 szt. Myślę, że to koszt bez tragedii .Takie są moje obserwacje. Jak dla mnie, to chwalę sobie użytkowanie całorocznych Falkenów. A do tego zrobiło mi się dużo miejsca w piwnicy.

ok... powtórzę się ... do zwykłego toczydła (oczywiście bez urazy) - ok - może to ma sens - ale nie w przypadku samochodu GT