Strona 1 z 1

Wymiana serwa wspomagania kierownicy

Napisane: 27 lip 2016 20:49
przez max payne
Spotkała mnie przykra i zarazem bardzo miła niespodzianka. Pojechałem na przegląd do Kia Delik w Przeźmierowie, bo wybierałem się "bryczką" do Chorwacji i chciałem żeby zrobili normalny przegląd chociaż jest już po gwarancji (8 lat, 82 000 km na "budziku"). Przegląd z wymianą płynów i filtrów zrobili, ale przy odbiorze pracownik salonu powiedział mi, że mam problem z układem kierowniczym. Podczas kręcenia na parkingu kołem kierowniczym czasami przy mniej więcej końcu zakresu następuje stuk. Na ten stuk nigdy nie zwracałem uwagi, bo na naszych drogach ciężko znaleźć idealną nawierzchnię i zawsze myślałem, że na coś najechałem. Na kole kierowniczym nie było luzów, podczas normalnej jazdy nigdy nie wyczuwałem jakiś podejrzanego zachowania układu kierowniczego. Pan powiedział, że pomimo że jest już po gwarancji spróbuje załatwić z Centralą wymianę, bo koszt wymiany serwa to 6 000 PLN :o - auto jest warte jakieś 18 000 PLN. Mieli już taki przypadek i sprawa zakończyła się sukcesem. Czekałem mniej więcej tydzień na decyzję. W tym czasie byłem w garażu jednej z "galer handlowych", gdzie jest równiutka przemysłowa posadzka. Faktycznie podczas kręcenia na parkingu wyraźnie coś stuknęło i dało się ten stuk odczuć na kole kierowniczym. Po tygodniu zadzwonili z salonu i powiedzieli, że Centrala się zgodziła. Podobno mocnym argumentem za, były wszystkie zaliczone przeglądy.
Jestem w lekkim szoku, że tak się zachowali.

Re: Wymiana serwa wspomagania kierownicy

Napisane: 27 lip 2016 23:20
przez butter18
No i tutaj kolejny przykład z życia wzięty pokazujący olbrzymi plus KIA w tym zakresie :) czapki z głów :hi: niedługo mój opis dotyczący lampek...

Re: Wymiana serwa wspomagania kierownicy

Napisane: 28 lip 2016 01:30
przez Ryba4
max payne napisał(a): Po tygodniu zadzwonili z salonu i powiedzieli, że Centrala się zgodziła. Podobno mocnym argumentem za, były wszystkie zaliczone przeglądy.
Jestem w lekkim szoku, że tak się zachowali.

Eeee tam pitu pitu, ja Wam mówię, że ta cała gwarancja Kia to jest funta kłaków warta, w Audi to by całe auto wymienili na nówkę, a ci ludzie od spraw gwarancyjnych co tam w tej wielkiej Warszawie siedzo to jakieś straszne paproki i w ogóle ludzkich dramatuf nie rozumiejom... :cool: :wink:
Mireczkowi przecież baku w Sorento nie chcieli wymienić a mi chamulcy! Złodziejuchy jedne ...:palka: