Strona 5 z 40

Wymiana żarówek

Napisane: 18 sty 2009 11:51
przez Darek_Korbik
Witam,

Chylę czoło przed wszystkimi kórzy umieją to zrobić w warunkach domowych. Ja już wymianiałem 3 razy żarówki H7 w ASO. Pozdrawiam

Napisane: 18 sty 2009 13:09
przez bercik7522
A ja mam przejechane 17000 i jeszcze zadna sie nie przepaliła :mrgreen:

Napisane: 18 sty 2009 15:20
przez less
ja mam 35 na liczniku i "odpukać" fabryczne zarówki

:)

Napisane: 18 sty 2009 15:48
przez Goldman
Ja także od nowości i 20 000 przejechane.

Napisane: 22 sty 2009 23:59
przez adamg29
Ryli1 - mam dokładnie ten sam problem co ty. Odkręciłem trzy śruby mocujące reflektor, po czym udało mi się go wyciągnąć na jakieś 2-3 cm a potem się zaklinował pomiędzy błotnikiem i zderzakiem i ani rusz dalej. W końcu się poddałem i wymieniłem żarówki bez demontażu reflektorów metodą "na odkręcenie zbiornika wyrównawczego".

Czy tobie się udało wyciągnąć to cholerstwo?

Napisane: 23 sty 2009 08:52
przez ryli1
adamg29 napisał(a):Ryli1 - mam dokładnie ten sam problem co ty. Odkręciłem trzy śruby mocujące reflektor, po czym udało mi się go wyciągnąć na jakieś 2-3 cm a potem się zaklinował pomiędzy błotnikiem i zderzakiem i ani rusz dalej. W końcu się poddałem i wymieniłem żarówki bez demontażu reflektorów metodą "na odkręcenie zbiornika wyrównawczego".

Czy tobie się udało wyciągnąć to cholerstwo?


Nie próbowałem drugi raz. Wybieram sie do serwisu, żeby pokazali mi jak oni wymieniają żarówki.

Napisane: 27 sty 2009 11:56
przez popmart
i u mnie padły drogowe (1szt0 po 37000

kupiłem philipsy w norauto .... 100% marży co za zdzierstwo ....

wymiana 25pln za 2 szt w aso cardroom ale za moją obietnicę powrotu na przegląd zresztą całkiem prawdziwą .... serwis robił to z 30 minut! ale światła zostały ustawione (sam widziałem)... podobo trzeba ustawiać po każdej wymianie więc wymiana samodzielna staje się jescze bardziej problematyczna.

Napisane: 27 sty 2009 13:51
przez George
jak padnie / a jeszcze nie padła / wymienię kierunkowskazy na takie :
http://tuning.pl/_tuning_Mala_zmiana_a_ ... _557_.html

ciekawy efekt przy zgaszonych żarówkach. Widziałem - super - małe a cieszy

Moja wymiana żarówek...

Napisane: 28 sty 2009 21:59
przez Puhaal
No i u mnie pojawiła się potrzeba wymiany H7, po 1,3 roku i 38.000 km użytkowania z tym, że jeżdżę non-stop na włączonych światłach. Zanim przystąpiłem do demontażu to przejrzałem wcześniej nasze forum celem jakiś instrukcji. Niestety foto-instrukcja od naszych południowych sąsiadów się nie wczytywała więc wziąłem sprawy w swoje ręce. Wcześniej przeczytałem, że ASO liczy sobie 25 zeta i zajmuje im to 30 minut i to właśnie popchnęło mnie do samodzielnej wymiany. Kupiłem Philipsy Xtreme Power +80%, wyposażyłem się w klucze 10-tki otworzyłem maskę i chronologicznie wyglądało to tak:
1. próbowałem odkręcić puszkę z bezpiecznikami od strony pasażera, lecz nie posiadałem w moich narzędziach klucza z długim teleskopem, więc śruba przykręcona do nadkola pozostała nienaruszona.
2. Odkręciłem dwie śruby wierzchnie reflektora i rozpocząłem poszukiwania trzeciej o której kol.Hazael wspominał. Okazało się że trzecią śrubą jest nakrętka umiejscowiona obok chłodnicy. Nurkujemy więc z latarką i poszukujemy owej częci. Uwaga, gwint jest dość krótki więc aby nakrętka nie wpadła nam w czeluścia komory silnikowej, odkręcamy ją powoli.
3. Mamy już odkręcone wszystko, reflektor swobodnie się porusza więc próbuję wyjąc. Popycham ręką od stront zaślepek na żarówki, reflektor trochę wychodzi ale coś go blokuje od strony "długich". Aby móc odgiąć element zderzaka, który powoduje blokowanie wyjmujemy wpierw 6 lub 8 okrągłych spinek przytrzymujących maskownicę chłodnicy, wciskając środek a później podważając kapturek jakiś cienkim śrubokrętem. Robimy to delikatnie coby nie pękł nam kapturek.
4. Jeśli uda się nam zdjąć maskownicę to oczom naszym ujrzą się dwie śruby (po jednej z każdej strony grilla) mocujące górną część zderzaka. Kluczem 10 wykręcamy obie śruby.
5. Delikatnie odginając górną część zderzaka, która blokuje nam reflektor w okolicy "długich świateł" wysuwamy reflektor. Można mieć wrażenie że nadal coś go blokuje ale tym się nie przejmujcie, tylko wykonajcie ruch stanowczo-wypychający jednocześnie trzymając uniesiony do góry róg mocowania górnego zderzaka. Wtedy reflektor powinien wyjść dosyć gładko.
6. Mając wysunięty reflektor (nie za bardzo aby uniknąć wypięcia/wyrwania wiązki znajdującej się w dolnej części reflektora) mamy dostęp do zaślepek żarówek. Kostka zasilająca może się ciężko wypinać, więc zalecam metodę góra/dół - prawo/lewo.
7. Odpinamy spinkę przytrzymującą żarówkę i wymieniamy na nowego świetlika :-). Wpinamy kostkę i zakładamy zaślepkę . Uwaga, upewnijcie się że żarówka jest dobrze umiejscowiona w gnieździe (a dlaczego ? o tym później)
8. Montaż tak jak demontaż tylko zaczynając do tyłu. Pamiętajcie - Nic na Siłę !

9. Prawy reflektor (pasażera ma dłuższe wiązki niż lewy - kierowcy, więc można go bardziej wyciągnąć)

Za pierwszym razem cała operacja demontażu reflektora (uwzględniając czas poszukiwań 3 "śrubki" oraz analizy alternatywnych rozwiązań zajęło mi równie 45 minut. Po skręceniu wszystkiego okazało się, że lewa żarówka świeci dużo za nisko. Okazało się, że była źle umiejscowiona w gnieździe. Poznawszy już instrukcje demontażu, cała operacja wyjęcia jednego reflektora, poprawy żarówki w gnieździe i ponownego montażu włącznie z dolaniem płynu do spryskiwaczy zajęła mi niecałe 5 minut.

POWODZENIA !

Napisane: 28 sty 2009 22:43
przez mark
Puhal - dobry opis, brawo :)

Napisane: 28 sty 2009 22:57
przez akolada
hmm a ja wymieniam bez odkręcania czegokolwiek :) baa nawet by mi się nie chciało ;)

Napisane: 28 sty 2009 23:07
przez CEEDEEROM
akolada napisał(a):hmm a ja wymieniam bez odkręcania czegokolwiek :) baa nawet by mi się nie chciało ;)

I wiesz jak ale nie powiesz ? 8-)

Napisane: 28 sty 2009 23:10
przez Puhaal
akolada napisał(a):hmm a ja wymieniam bez odkręcania czegokolwiek :) baa nawet by mi się nie chciało ;)


Gratulacje, Panowie mamy tutaj materiał na ginekologa tudzież pianistę hihi :-)

Napisane: 28 sty 2009 23:22
przez George
Doceniam Wasze zabiegi ale jak pomyślę że mam odkręcać 1001 śrubek i odginać to i owo to mi przechodzi ochota :evil:

W d.. mam taką wymianę. Ps. to pewnie kwestia humoru, bo dzisiaj go nie mam argue

Napisane: 28 sty 2009 23:28
przez Puhaal
George napisał(a):Doceniam Wasze zabiegi ale jak pomyślę że mam odkręcać 1001 śrubek i odginać to i owo to mi przechodzi ochota :evil:

W d.. mam taką wymianę. Ps. to pewnie kwestia humoru, bo dzisiaj go nie mam argue


Spokojnie - rozumiemy, kobiety tak mają raz na miesiąc :-) :-P
hehe, żartowałem of kors więc bez urazy.

Wracając do tematu, to uważam powyższą symulację za przydatną jeśli np. w CZ/SK zatrzymają Ciebie Policie i będą chcieli wlepić mandacik. Na tym punkcie to nasi sąsiedzi są przewrażliwieni !

P.S. Jak odkręcisz niektóre elementy to będziesz miał dostęp do miejsc gdzie nawet najmniejsze szczoteczki na myjce nigdy nie będą miały dojścia.
A wymienialiście już filtr powietrza ?? hehe 8-) o tym przy okazji następnego tematu.

Napisane: 29 sty 2009 07:52
przez acieslin
Puhaal napisał(a):
akolada napisał(a):hmm a ja wymieniam bez odkręcania czegokolwiek :) baa nawet by mi się nie chciało ;)


Gratulacje, Panowie mamy tutaj materiał na ginekologa tudzież pianistę hihi :-)


Ginekolog to wygrał konkurs na zmontowanie malucha przez rurę wydechową....

Co do wymiany żarówek - to jak sobie poczytałam to mi się słabo zrobiło... ale co tam jak mi padnie to pewnie też sama będę grzebać. Kiedyś jak miałam jeszcze lanosa to jak do serwisu przyjechał facet na zmianę żarówki to myślałam że skonam - myślałam że tylko baby są takie nieporadne :)
Opis wymiany jest super - na pewno się przyda :)

Re: Moja wymiana żarówek...

Napisane: 29 sty 2009 08:10
przez adamg29
Puhaal napisał(a):5. ... Można mieć wrażenie że nadal coś go blokuje ale tym się nie przejmujcie, tylko wykonajcie ruch stanowczo-wypychający ...

I w tym momencie ostatnio się zatrzymałem - teraz będę bardziej stanowczy. :roll:

Napisane: 29 sty 2009 10:37
przez novee
Od strony kierowcy żarówkę mijania wymieniłem bez demontażu reflektora, bo jak odkręciłem 3 śruby reflektora i nie chciał wyjść, to dałem spokój.
Z drugiej strony kluczem 10 z przedłużką odkręciłem 3 śrubki od skrzynki z bezpiecznikami i też bez demontażu reflektora poszło.

Puhaal szacun za kilo roboty, ale jakbym miał Twoim sposobem np. w nocy w ulewie takie cyrki wyczyniać, to bym chyba to auto podpalił albo w przepaść zrzucił, a na poważnie zadzwonił prędzej po assistance.

Napisane: 29 sty 2009 19:04
przez akolada
ginekolog to nie :P ale wielkich lap to nigdy nie mialem:P w pracy wygodniej i zawsze mozna olac instrukcje ;)

Napisane: 29 sty 2009 22:24
przez Wojtas
Akolada - ile taka przyjemność wymiany żarówek u was kosztuje :?: