Wróciłem właśnie z wyjazdu z Włoch, gdzie byłem kilka miesięcy temu kupionym Ceed 1,6 GDI 135 KM, 2014r. kombi.
Normalnie przez pierwszy okres użytkowania (3 msc) auto spisywało się poprawnie.
Natomiast zauważyłem, że pomimo rzekomych 135KM, samochód miał problem z większymi podjazdami (2 os, + trochę bagażu czyli maks 4 os wagowo).
Część przełęczy (Dolomity, więc trochę serpentyn i podjazdów było) byłem zmuszony pokonywać na 3 biegu, nawet nie raz 2 biegu, gdzie maks mogłem jechać 50km/h (auto nie mogło więcej się "rozpędzić") a z silnika dochodziły lekkie metaliczne stuki (więc nie próbowałem więcej trzymać na maks pedał gazu, tylko do granicy, gdy nie było słychać niemiłych dźwięków). Było to też ok. 3 tys obr. (+/- 200 - teraz już nie pamiętam),
Na trasie, gdy zmieniam biegi, mogę bez problemu na 3-jce jechać na wyższych obrotach i prędkości, na innych biegach podobnie.
Trochę ogólnie zaniepokoiło mnie to, że pomimo deklarowanych 135KM, auto nie może dostać większego przyspieszenia (bo jakoś się zbiera, gdy chcę wyprzedzić, oczywiście z redukcją biegu), ale nie jest zryw na miarę deklarowanej mocy.
I tu pytanie - czy ten silnik tak ma? Czy to jego specyfika działania? Muszę się do tego przyzwyczaić?
Wcześniej użytkowałem np. Ibizę z silnikiem 1,9 SDI o mocy... 64KM (bez turbo oczywiście) i szczerze... pomimo tej mocy pracowała podobnie na podjazdach (a waga auta zbliżona). Że już nie wspomnę, że miałem też Zafirę 1,9 Cdti 150, która oczywiście jak włączało się turbo, to ją jednak zbierało lepiej.
Myślałem, że skoro silnik ma 135 KM, to będzie bliże mu do Zafiry, aniżeli do Ibizy
![Sad :(](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
Czy macie może jakieś uwagi/porady związane z tym (?) problemem?
ps.
Bardzo pozytywnie za to zaskoczony byłem, że na trasie 2230 km, z ok 2/3 autostrada (120/130 km/h z klimą) reszta to Dolomity i MOCNE podjazdy i zjazdy, auto spaliło 6,5l/100km (na wskaźniku było 6,3).