mojaceed.pl

Witam.
Tydzień temu kupiłem cee'd 1.4 w gazie - 2007 rok, 180k przebiegu.
Po zakupie zauważyłem, że płyn chłodniczy jest poniżej minimum, postanowiłem zaprowadzić auto do mechanika na podstawową wymianę oleju filtrów i przy okazji wymianę płynu chłodniczego bo stary wydawał się jakiś brudny... Dziś zauważyłem ze po odpaleniu auta (zimny silnik) zaczęło "bulgotać" w zbiorniczku wyrównawczym, czy możliwe jest to, że układ się odpowietrza? auto nie kopci ani na zimnym ani na ciepłym silniku, nie ma żadnych wycieków ani nalotu na korku wlewu. Gaz założony w 2019 roku - przejechane ok 9k km.
Od zakupu zrobiłem nim ok 1k km, nie grzeje się - temperatura zawsze delikatnie poniżej 90, nie zależnie czy stoję w korku czy jadę. Miał ktoś podobną sytuację?

Pewnie nie został odpowietrzony po wyminie płynu chłodniczego. Odpal silnik i zostaw na postoju nie dodając gazu aż do czasu załączenia się wentylatora chłodnicy, jednocześnie ustawiając ogrzewanie na max temp. Następnie przez jakiś czas zwracaj uwagę na poziom płynu chłodniczego i w razie potrzeby uzupełniaj.

Na korku pojawił się jasny nalot, ale czy taki nalot nie pojawia się również jak auto ma instalacje LPG?

LPG nie ma tu nic do tego. Majonez pod korkiem pojawia się przy problemach z uszczelką lub przy pokonywaniu małych odcinków. Przegoń go na dłuższej trasie i jak się nic nie pojawi to nie masz czego się obawiać

Takie coś pojawiło się na korku po przejechaniu ok 15km

https://imgur.com/a/xxHbqtD
Czy to normalne po przejechaniu takiego odcinka?

Peter007 napisał(a):LPG nie ma tu nic do tego. Majonez pod korkiem pojawia się przy problemach z uszczelką lub przy pokonywaniu małych odcinków. Przegoń go na dłuższej trasie i jak się nic nie pojawi to nie masz czego się obawiać

Tutaj nie chodzi o pałowanie na autostradzie, tylko czas dogrzewania silnika.
Niech się przejedzie spokojnie ale niech trwa to dłużej ;p

Niestety diagnoza z dwóch warsztatów ta sama "uszczelka pod głowicą".
Kontaktowalem się ze sprzedawca w celu ugodowego załatwienia sprawy (pomijając kolizje z tyłu o której nie poinformował).
Prawdopodobnie zostaje sąd bo od tego jest rękojmia i prawa konsumenta.

Naurek napisał(a):Niestety diagnoza z dwóch warsztatów ta sama "uszczelka pod głowicą".
Kontaktowalem się ze sprzedawca w celu ugodowego załatwienia sprawy (pomijając kolizje z tyłu o której nie poinformował).
Prawdopodobnie zostaje sąd bo od tego jest rękojmia i prawa konsumenta.

Nie chciał nawet 50/50 ?

kupiłeś od osoby prywatnej?

Auto na warsztacie, wymiana uszczelki, poprzedni wlasciciel pokrywa koszty naprawy.

Naurek napisał(a):Auto na warsztacie, wymiana uszczelki, poprzedni wlasciciel pokrywa koszty naprawy.

Niestety teraz trzeba uważać, z racji tego że ty możesz nawet i do 2 lat gościa oskarżyć, a bagatelizowanie listów od prawników nie jest niczym dobrym.
Przypomina mi się to co zawsze mówili i próbowali wbić w szkolę do głowy " nieznajomość prawa szkodzi"

Powiem szczerze, że gdyby uszczelka byla do wymiany po np miesiącu czy cos takiego to ok... mój pech i tyle... ale nie po doslownie kilku dniach i ok 500km... i to normalnej jazdy nie jakiegos katowania... no cóż na przyszłość bede wiedzial, ze trzeba sprawdzać wszystko dokładnie

Naurek napisał(a):Powiem szczerze, że gdyby uszczelka byla do wymiany po np miesiącu czy cos takiego to ok... mój pech i tyle... ale nie po doslownie kilku dniach i ok 500km... i to normalnej jazdy nie jakiegos katowania... no cóż na przyszłość bede wiedzial, ze trzeba sprawdzać wszystko dokładnie

W Moim przypadku przy sprawdzaniu auta, wyszła delikatna stłuczka z tyłu dosłownie otarcie, ale malowany element był - więc już zacząłem zbijać z ceny auta.

Ciężko jest cos kupic co nie było bite lub co najmniej delikatnie uszkodzone

Naurek napisał(a):Ciężko jest cos kupic co nie było bite lub co najmniej delikatnie uszkodzone

Mi to nie przeszkadza bo za Mojej kadencji tez mam element malowany bo małym incydencie z bramą ;p

Na szczęście człowiek podobno sie uczy na błędach... wiec na przyszłość moze juz tych samych sie nie popełni