Strona 1 z 2

i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 11:56
przez Gizmo121
Dziś w mojego ceeda wjechała sąsiadka - dokładnie wgniotła lewe( edit: przednie) nadkole/błotnik. Co prawda wielkich szkód nie zrobiła ale znów czeka mnie użeranie się z ubezpieczycielem sprawcy. Nie wiem jeszcze z którym bo "kolizja" stała się gdy już byłem w pracy a auto stoi pod domem a o zdarzeniu poinformowała mnie żona, wieczorem spiszemy oświadczenie.
Wstępny koszt ( rozmowa z p.Sewerynem z ASO Malibu) to ok 2tyś zł( wymiana błotnika , malowanie i cieniowanie drzwi) lub ewentualna naprawa (gdzie nie będę się godził ) błotnika i malowanie i cieniowanie drzwi - ok 1,2 tyś zł.
A auto wygląda tak :
Obrazek ;(
cdn

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 13:11
przez teon
A nie podchodzi to pod smart repair.

edit
To da się naprawić bez wymiany błotnika i malowania, w taki sposób, że nie będzie najmniejszego śladu, oczywiście poza ASO.

Panowie zmieńcie awatary, bo i tutaj walnąłem babola :?
Chyba dam sobie dzisiaj spokój z moderką :(
P13.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 14:55
przez Renegade
Malowanie i cieniowanie drzwi, skoro nadkole dostało ?, a niby po jakiego grzyba auto nie jest chyba tak stare, żeby trzeba było maskować lakier, tymbardziej, że to osobny element.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 15:52
przez Gizmo121
teon napisał(a):To da się naprawić bez wymiany błotnika i malowania, w taki sposób, że nie będzie najmniejszego śladu, oczywiście poza ASO.

Na pewno będę robił to z OC sprawcy więc koszta mam w..... a po drugie mam gwarancje na lakier i nie chce jej stracić.
Renegade napisał(a):Malowanie i cieniowanie drzwi

Takie dostałem wstępne info z ASO . W sobotę zjawię się w ASO pokazać auto.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 16:17
przez Ryba4
No ja się do tej pory bujam z podobnymi uszkodzeniami jak mi baba przy parkowaniu przerysowała zderzak błotnik i drzwi, ASO wyceniło na 5500zł a ubezpieczyciel wypłacił 1500zł i oczywiście nie mam czasu się użerać :/ Ale właśnie też mi się wydaje że po co ciąć auto i wymieniać błotnik, to będzie komuś (późniejszemu kupującemu) bardziej dawało do myślenia niż wyklepanie tego błotnika.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 16:41
przez pioter
Gizmo121 napisał(a):a po drugie mam gwarancje na lakier i nie chce jej stracić.


Gizmo, ktoś musi Ci to powiedzieć - gwarancję fabryczną nawet malując w ASO stracisz, oczywiście tylko na malowane elementy. Gwarancja producenta jest na fabryczne blachy, podkłady i lakiery, po malowaniu dostaniesz tylko dwuletnią rękojmię ASO. No chyba że KMP w stosunku do CIebie w razie jakiś problemów z malowanym elementem zrobi gudłila :he :twisted:
Jakiś nieiwelki czas temu na mailu prowadziłem korespondencję z innym userem, który malował auto po kolizji (polisa OC sprawcy) w Nadarzynie. Przy przekładce opon teraz na letnie gumiarz zauważył rudego, kolega kopnął się do Nadarzyna, a tu zonk - malowanie było 2 lata i 1 miesiąc temu, więc z bólem i zdziwieniem się dowiedział, ze gwarancji Kii na tylny błotnik nie ma, a dwuletnia rekojmia ASO miesiąc temu się skończyła i musi niestety za naprawę płacić. Ale doradziłem mu co nie co, może się uda jednak bez jego kosztów.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 17:46
przez hacker
Renegade w 4 letnim samochodzie prościej będzie im zrobić cieniowanie, niż dobrać odpowiedni odcień. Ja w 2 letnim miałem malowany cały bok w celu pocieniowania błotników po wymianie drzwi. Takie mają zasady, może to i dobrze. Co do klepania to ja bym się zastanawiał. Bo faktycznie tył - to wycinanie elementu i ryzyko, że potem rudzielec wyjdzie na spawie. Jednak przy dobrej dokumentacji foto potencjalny przyszły nabywca nie będzie miał większych uwag. To jeden z najgorszych elementów jakie można uszkodzić ...

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 17:53
przez Gizmo121
hacker napisał(a): tył - to wycinanie elementu

Myślałem ,że co sprytniejsi zauważą kierunkowskaz ..to jest lewy PRZEDNI błotnik.
PS sorki za zamieszanie :|
pioter napisał(a):Gizmo, ktoś musi Ci to powiedzieć (...)

Ja też powiem : Za 2 lata to nie ja będę właścicielem ;)

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 18:04
przez teon
Moim zdaniem zrob smart tam nie ma ostrego zagiecia. Zaplacisz kilkaset zlotych a reszta odszkodowania Ci zostanie. Dodatkowo gwarancji nie stracisz bo nic nie bedzie malowane i widoczne jak dobrze zrobia.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 18:13
przez Gizmo121
teon napisał(a):tam nie ma ostrego zagiecia

Są dwa przetłoczenia i tego się boje- nigdy nie bawiłem się w takie cuda :o

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 18:14
przez hacker
Ups, zasugerowałem się wypowiedzią teona albo kogoś innego, kto coś pisał o wycinaniu xD
To teraz bym się nawet nie zastanawiał tylko wymieniał błotnik i cieniował drzwi, a potencjalnemu kupującemu gdyby miał fochy to potem fotki pokazać i tyle.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 18:36
przez teon
Podjechać możesz jest kilka firm w warszawie. Jeśli nie dadza rady to Ci powiedza na poczatku, bo pozniej nie chca miec klienta rozczarowanego. Najgorzej jest jak lakier pękł, odprysł albo jest mocne zalamanie. A jesli brak to szybko potrafia wrocic element do poprzedniego ksztaltu.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 18:44
przez maestro
Ja mam po gradobiciu auto i po naprawie podobnego uszkodzenia na przednim błotniku z bardziej ostrym załamniem i 0,5 cm2 z odpryskiem lakieru. Dzięki specjalistom z tej firmy http://www.s-plus.pl/ nie ma najmniejszego śladu. Za naprawę wgniecenia w błotniku zapłaciłem 50 zł. Gwarancje na lakier mam. W ASO gdyby nie to, że dowiadywałem się w jaki sposób naprawiają uszkodzenia po gradzie nie mieliby pojecia o naprawie. Gwarancje na lakier mam.

Ja bym zrobił tak. Wycenił szkodę u ubezpieczyciela. Zgodził się na gotówkowe rozliczenie. Następnie naprawiłbym to poza ASO za dużo mniejsze koszta bez wymiany błotnika i malowania. Gwarancji nie stracisz na żaden element. ASO przy przeglądzie lakieru nawet nie zauważy naprawy.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 18:47
przez Renegade
Jeżeli nie zdecydujesz się na naprawę, a myślę, że dobry blacharz potrafi ładnie to wyciągnąć, to bym tylko wymienił błotnik i założę się, że różnicy nie będzie widać, bez konieczności malowania drzwi.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 18:51
przez teon
Dokładnie tak jak mówi maestro. Wejdź na stronę w usługach masz usuwanie dużych wgniecen. W oddziałach warszawie ceny sa wyzsze niz podaje maestro wiec wyjdzie ciut drożej. Najbliżej masz na ul. Oczapowskiego 15. Ale jeśli to nie problem to pofatygowałbym się na Modlinska/Jablonna tam jest głowny oddział i siedziba, mysle ze i tam sa najlepsi fachowcy.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 18:56
przez ruszok
Z tym s-plus to jest tak. Byłem w zeszłym roku jak miałem rysę, już miałem naprawiać, ale zauważyłem kłótnię niezadowolonego klienta iż lakier po malowaniu zaczął się łuszczyć. Nie zdecydowałem się. Ostatnio tam pojechałem i się okazało, że facet zwiał i zostawił długi (maszyny i wszystko co miało jakąś wartość ukradł). Właściciel terenu powiedział mi, że pełno ludzi przyjeżdża z pretensjami do niego teraz... Co prawda to się tyczy malowania, no ale jednak jak widać każdy medal ma dwie strony.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 19:02
przez teon
Ale to jest franczyza. To tak jak z serwisami KIA jeden drugiemu nierówny. Dlatego sugerowałem aby podjechać do serwisu przy siedzibie. T

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 19:04
przez ruszok
Niby tak, ale co to klienta obchodzi. Niby na stronie pisało, że gwarancja satysfakcji. Że jak mi się nie będzie podobało wykonanie to będą poprawiać do skutku. Ale jak o to zapytałem to już mi powiedzieli, że to chłyt... Także.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 19:13
przez teon
Wiadomo, lekarz tez lekarzowi nie równy jeden ma lepszy dryg inny nie. To są ludzie, tu liczą się zdolności manualne. W serwisie KIA tez masz odpowiednie standardy. Do jednego będziesz jeździł 20 razy i TTTM a u innego wystarczy jedna wizyta bo mechanik rozgarnięty. Tak samo ile było wątków, który serwis w Warszawie polecacie, i w którym usuwać szkodę.

Re: i jestem poszkodowanym

Napisane: 14 cze 2012 20:06
przez Adam Garstka
Skąd ja to znam diabloo :pałka