Dawno sie nie odzywalem (czasu bylo malo), ale teraz zyciowa sytuacja zmusila mnie do zadania kilku pytan na forum. Wczoraj jakas 100 letnia lebiega wjechala mi w bok samochodu (zaczynam popierac Clarksona, ze do niepewnie jadacych kierowcow powinni strzelac snajperzy ustawieni na mostach i wiaduktach). Szkody jak na zdjeciu:
![Obrazek](http://img31.imageshack.us/img31/1297/zdjcief.jpg)
czyli
- drzwi kierowcy
- tylny blotnik
- tylne lewe kolo z felga
- wiec pewnie i zawieszenie
I tu pojawia sie moja najwieksza watpliwosc. Samochod pojechal juz na lawecie do serwisu (Auto Coma poznan, bo tam bylo najblizej, a wedliug takiego klucza wozi assistance). Zastanawiam sie jak wyglada procedura naprawy tego tylnego blotnika. Drzwi ok, wymieni sie. Felga, tez bez problemu mozna wymienic. Elementy zawieszenia to tez elementy wymienne. Ale z tego co widze na wszytskich zdjeciach (w Auto Swiat prezentuja samochody po 100tys km rozebrane na czynniki pierwsze) to ten tylny blotnik jest zawsze z cala reszta karoserii. Jakis pomysl jak oni to wymieniaja? Bo chyba nie klepia i szpachluja - nie poto czlowkiek wydaje takie pieniadze na nowe auto, zeby teraz jezdzic jakims wynalazkiem :/
I jeszcze jedno pytanie. Mimo niewielkiej predkosci uderzenie wybilo mnie z toru jazdy wiec przejechalem troche "bokiem" co moglo uszkodzic (zedrzec) opony - czy rowniez one powinny podlegac wtedy wymianie?
pozdrawiam
Maciej Kiner