Przepraszam wszystkich za zwłokę... i za marną jakość zdjęć, ale postaram się to opisać jak najlepiej potrafię...
Zacznijmy od zdjęć (opiszę je numerami):
1-
2-
3-
4-
5 in6 -
Teraz opis:
Zdjęcie 1 pokazuje "kołki" rozporowe, które są na całej długości zderzaka - kładziemy się pod spodem i wykręcamy śrubokrętem krzyżakowym na całej długości zderzaka. Wykręcamy tylko te które są na części lakierowanej zderzaka. Te na czarnym plastiku nic nam nie dadzą i szkoda naszej pracy. Będąc pod spodem odkręcamy też małą plastikową osłonę
(zdjęcie 6). Zdjęcie jest kiepskie ale uwierzcie mi, że jak będziecie pod spodem to wszystko stanie się jasne. Osłona oprócz kołków przykręcona jest trzema śrubami na klucz nasadkowy nr 10. Po jej ściągnięciu ukazuje się otwór technologiczny do przełożenia kabli do wnętrza bagażnika (zdjęcia nie ma bo wyszło czarne). Jak już mamy to wszystko poodkręcane to po lekkim uchyleniu całego zderzaka mamy w miarę dobry dostęp do sensorów cofania. Niezależnie czy montujemy nowe czy wymieniamy stare - na tym etapie uwierzcie mi, że każdy da sobie radę.
Zdjęcie 2 Od wewnątrz bagażnika odkręcamy śrubę uchwytu - po tej stronie, po której mamy, bądź chcemy mieć centralkę. Jest to potrzebne aby później przeciągnąć przewód wyświetlacza. O tym za chwilę.
Zdjęcie 3 Tu tak na prawdę zaczęły się schody... sensory w zderzaku i poprowadzenie kabli do wnętrza bagażnika to pikuś w porównaniu do montażu wyświetlacza (a i to nie jest takie straszne:)). Zielona kreska - podważamy palcem uszczelkę i wpychamy pomiędzy nią a tapicerkę przewód wyświetlacza... zero stresu. Czerwona kreska - tu miałem problem. Wyjaśnienie na następnej fotce.
Zdjęcie 4 Po to właśnie między innymi wykręcaliśmy wcześniej uchwyt/oczko wewnątrz bagażnika. Przewód da się "powciskać" bez problemu do wysokości łączenia wewnętrznej plastikowej tapicerki z tapicerką wykładzinową bagażnika. Czerwona linia ciągła - tak samo odchylamy uszczelkę i wkładamy pod tapicerkę wykładzinową dwa palce. Robimy to na wysokości tych białych zaznaczeń. Są tam zatrzaski. Łapiemy je palcami chwytem papierosowym i wyrywamy/wypinamy z blachy. Ja tego nie wiedziałem, pociągnąłem za tapicerkę wykładzinową i zatrzask został w blasze a tapicerkę niestety odkleiłem od zatrzasku - wy możecie tego uniknąć. Jak już mamy wypięte oba zatrzaski możemy swobodnie przeciągnąć kabel od wyświetlacza do miejsca docelowego - czyli linia czerwona przerywana i czerwony x.
Cały czas mowa tu oczywiście o wyświetlaczu podsufitkowym. Możecie też mieć problem z wykręceniem któregoś z kołków rozporowych. Można je delikatnie podważyć płaskim śrubokrętem i wyciągnąć na siłę - nie zmieni to potem jego funkcjonalności.
Dajcie znać czy te zdjęcia się wyswietlają.