03 lip 2018 06:38
Jakieś 2 tygodnie temu, w tamtej okolicy, gdzieś między Zawierciem a Dąbrową Górniczą koledze dzik skasował przód nowego golfa. Rozwalony zderzak, nadkole plus jeszcze jakieś części. Oczywiście wezwał policję, znaków brak. Sporządzili notatkę. Pierw musiał ustalić na czyim terenie się to stało, (powiat zawierciański) po telefonie do powiatu umarł, gdy kobieta kazał mu podać szczegółowe dane personalne sprawcy wypadku....Potem powiat się wyparł, że to nie ich dzik (nie wiem po czym to poznali), i kazali bić do koła łowieckiego, oczywiście koło łowiecki też się wyparło, że to nie ich i kazali bić do skarbu państwa....Generalnie sprawę zostawił ubezpieczalni żeby się z tym bujała. A i z ciekawostek, na samym początku powiat zaproponował mu, że naprawią mu sami szkodę, bo mają swój" wyspecjalizowany warsztat", gdy się nie zgodził i powiedział że w rachubę wchodzi tylko naprawa w aso vw, zaczęły się schody.
Skóra i ćwieki na wieki.....