![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Auto jest z 2013 wiec już nie ma gwarancji na lakier.
Szerokości
![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Moderator: Żandarmeria
ruszok napisał(a):A jakby ją osadzić na silikonie/kleju do szyb w tym miejscu (na górze)? Wiem, że przy wymianę będzie jazz, ale z drugiej strony miałem 10 lat i nie wymieniałem, a drzwi 2 razy malowane (ramki).
Milten99 napisał(a):Przy okazji małej imprezy rodzinnej rozmawiałem z zaprzyjaźnionym mechanikiem z jeszcze innej epoki. Nie widział samochodu, ale stwierdził, że zdjąłby uszczelkę wszystko dokładnie oczyścił,zakonserwował, a potem nasmarował wazeliną techniczną bezkwasową, której używa się do smarowania uszczelek, aby nie przymarzały. Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
Uszczelkom to krzywdy nie zrobi, na lakierze pod uszczelką będzie warstwa wazeliny, która również powinna wypełnić szczeliny, przez które dostaje się woda.
Magikrealista napisał(a):Chyba zrobię to samo bo nie chce za rok skrobać kolejnych rudych placków. Ciekawe tylko ile czasu taka wazelina się utrzyma...Tam w ogóle woda nie powinna się dostać pod uszczelkę ktoś popełnił błąd.
mark napisał(a):Dobry środek do profili zamkniętych na bazie wosku, bardzo dobrze zabezpieczy takie miejsca. W mojej kijance zaaplikowałem, środek do konserwacji profili w spreju, na ranty drzwi, pod uszczelki, na spód drzwi, na klapę przednia i tylną. Do dzisiaj środek dobrze się trzyma, nie odpada i najważniejsze, nie ma rdzy a samochód ma już 12 lat. Trzeba wybrać dobry środek (solidnej firmy) i dobrać odpowiedni odcień środka do koloru auta. Zwykle takie preparaty występują w dwóch odcieniach: przezroczysty bursztynowy oraz przezroczysty biały. Po odpowiednim dobraniu, środek taki po wyschnięciu jest prawie niewidoczny.
Milten99 napisał(a):Edit///
Zabrałem się ostro za temat korozji pod uszczelkami na tylnych drzwiach. A mianowicie..
1) Zdjęcie uszczelki i dokładne wyczyszczenie powierzchni z brudu, piasku.
2) Wyczyszczenie sporej ilości korozji zarówno pod uszczelkami, jak i na rantach trzymających uszczelkę. Użyłem do tego włosów murzyna na wiertarkę oraz małego, drucianego pędzelka, który dołączają do kompletu zaprawkowego w Hondzie.
3) Następnie nałożyłem APP-R stop, który potrzymałem na miejscach z rdzą około 30 minut. Następnie pozostałości zmyłem i odtłuściłem powierzchnię.
4) Teraz nadszedł czas na lakier epoksydowy - niestety jednoskładnikowy zaprawkowy. Na początku pierwsza, cienka warstwa, a następnie kolejna, która zdecydowanie lepiej kryła i "dogadywała się" z powierzchnią wcześniej pokrytą.
5) Lakier zaprawkowy pod kolor nadwozia, ale w moim przypadku tylko w miejsca, które są widoczne. Te pod uszczelką zostawiłem w kolorze białym, aby lepiej sprawdzać czy nie pojawia się jakaś korozja.
6) Kolejnym krokiem było użycie wosku bezbarwnego i bezzapachowego w sprayu sikagard 6250s. Udało się nałożyć dwie warstwy i po pół godziny, gdy wosk zrobił się powierzchniowo twardy założyłem uszczelkę. Wbrew moim obawom spora ilość wosku nie stawiała oporu przy montażu uszczelki. Dodatkowo użyłem wosku zarówno na górny, jak i dolny zewnętrzny rant, w który montuje się uszczelkę.
Teraz wystarczy poczekać do jesieni i sprawdzić efekt. Przed zimną na pewno zakonserwuję uszczelki wazeliną techniczną. Myślę, że to maksimum jakie można zrobić w tym temacie. Przez wiele lat nawet ASO nie znalazło sposobu na korozję tego miejsca.
PS. drzwi przednie bez oznak korozji pod uszczelkami. Myślę, że nie warto tam niczego konserwować, skoro rozwiązania fabryczne spisują się dobrze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości