Tylko że 2-litrówka po wirusku idzie troszkę inaczej jak 1.6 nawet po zawirusowaniu wiec
wiem że już na pewno nie dam się następnym razem namówić na nic mniejszego jak 2 litry
No oczywiście, że idzie, bo jest większa i silniejsza.
Myślę, że to jest zwyczajnie oczywiste, że auto, to samo, z mocniejszym silnikiem jest szybsze i chyba już (już, bo bywały elementy oporne na logiczne myślenie i prostą matematykę) nie trzeba tego udowadniać.
Z drugiej strony różnica między nimi to nie przepaść jakaś. Faktycznie przy lajtowej jeździe nie ma większych różnic. Trzeba oba porządnie pocisnąć aby różnica była widoczna.
Jeśli chodzi o wirusowanie, to rajt- jak wyżej. Zaczynamy od większej ilości kucy, to i na ogół na większej kończymy.
Ale całkiem logicznie- 1.6 to całkiem fajny silnik. Ma wady typowe dla innych małych diesli (np. bardzo krótki zakres efektywnych obrotów), ma zalety (małe spalanie i dobre zbieranie się z niskich obrotów bez turbodziury), nie ma sensu robić samych ohów i ahów, bo są lepsze silniki, ale na 100% z ekonomicznego punktu widzenie jest oki.
Myślę, że jak ktoś chce tanio- kupi 1.6 i nie ma sensu udowadniać, ze da się tak zmodyfikować 2.0, że będzie oszczędniejszy, a z drugiej strony, gdy ktoś chce szybsze to 2.0 jest szybsze i tyle. Też nie ma nad czym się rozwodzić.