sensor napisał(a):1. Robisz test oleju nie badanie - badanie kosztowałoby więcej niż olej w aucie ( wiem zajmuję się zawodowo), pokrótce test polega na wzięciu kilku kropel oleju do maszynki, która przepuszcza przez olej prąd - im więcej zanieczyszczeń tym prąd lepiej płynie, olej bardziej zużyty i pokazuje się kolor zółty /zielony/ czerwony, badanie oleju pokazuje duuuuuuuużo parametrów oleju lepkość/ poziom dodatków/ konkretne pierwiastki zużyciowe /zanieczyszczenie itd
Nie sądziłem, że to aż takie banalne jest. Ale faktycznie, kilka kropel i diody w różnych kolorach... W takim wypadku nie jest to jakieś piekielnie drogie urządzenie, a skoro tak, to dlaczego nie mają tego w każdym ASO? Pewnie dlatego, że wtedy mniej by zarobili, a tak co 15 000 za robociznę wpadnie, na oleju przytną co swoje i już zarobek jest. Btw. w przypadku płynu hamulcowego też się mierzy jego rezystancję? (bo też mi podobnie mierzą - choć innym testerem).
Wracając do tematu gwarancji. Na 86 tys. wymieniono mi drążki stabilizujące. Koszt coś około 300 zł jak pamiętam. Powiedziano mi, że jakby do 2 przeglądu je wymieniał, to miałbym za darmo. Ok, myślę sobie, ale potem czytam świętą księgę i szukam gdzie owe 30 000 km, czy 2 przegląd graniczny. Nie znajduję. Elementu tego nie ma też wymienionego jako takiego, ani jako grupę dla "szczególnych" warunków gwarancji. Dzwonie do KMP na infolinię, a tam Pan po VIN mówi, że według książki gwarancyjnej mojego modelu owe drążki powinny być wymienione na gwarancji, bo jako nie wymienione podlegają warunkom ogólnym czyli 36 miesięcy lub 150 000 przebiegu. No pięknie, może jednak KIA jest wyjątkiem, dzwonię do ASO i mówię, co mi powiedziano na infolinii. W ASO ze zdziwieniem Pan mówi, że wrzuci to do systemu i zobaczy. Prosi o kontakt w poniedziałek. W poniedziałek dzwonię, tak system nie odrzucił. Nie, no nie wierzę, cuda się zdarzają. Jadę do ASO dziś po korektę faktury i na poprawkę, bo znów coś hałasuje z przodu (identycznie). W ASO już dowiaduje się, że jednak nie będzie zwrotu, bo w KMP jakiś pajac z działu serwisu powiedział, że nie ma takiej możliwości. Znów słyszę historię o tym, jakbym wymieniał to do drugiego, no może 3 przeglądu to bym miał za darmo. W między czasie dokręcili amortyzatory. Stukanie ustało. Nasuwają się dwa pytania, a co jeśli nie trzeba było zmieniać tych drążków tylko od razu dokręcić amortyzatory? (tego się już nie dowiemy). No i drugie, gdzie w świętej księdze wymieniona jest ta granica 30000, czy 45000 km, której dwa razy słyszałem? Ktoś znajdzie? I tak to jest z gwarancją na samochód... hihi. Chciałem zauważyć, że owe drążki wytropiono organoleptycznie szarpiąc ręką na podniesionym aucie. O żadnych wytrząsakach (czy jak się to tam nazywa na profesjonalnej ścieżce diagnostycznej, na jakiej takie rzeczy testują w Boschu) mowy nie było. No i kolejna kwestia, płacimy za przegląd, ale jak wymieniają klocki to za tą czynność opłata jest dodatkowo, mimo, że przy przeglądzie (za który płacimy przypomnę) i tak rozbierają każdorazowo hamulce na śrubki i czyszczą. Rożnica taka, że Pan mechanik odłoży na stół stare i włoży nowe. No taaaak, to koszt blisko 100 zł generuje. Dziś już nie wytrzymałem i zwróciłem na to uwagę i o dziwo pozycja wymiana klocków hamulcowych nie znalazła się na fv, mimo, że przy poprzedniej wymianie, też przy okazji przeglądu mam takową. Czy warto więc kontynuować gwarancję? Decyzję, każdy z nas podejmie sam. KIA robi fajne autka teraz, ale niestety jakość serwisów w Polsce i podejście KMP do klientów po zakupie auta zaczynają być bardzo irytujące. Tym bardziej wkurza to, że w ASO na Słowacji (po podaniu VIN) powiedziano mi (rozmowa przez telefon), że jak podjadę wymienią mi za darmo (skłamałem, że właśnie na Słowacji na urlopie jestem i czy mogę z taką usterką podjechać). I to się kwalifikuje już do TVN Turbo... No panowie, wierzący w gwarancję od KMP, gdzie jesteście?
ps. jeśli czyta to ten d.... z KMP, to wiedz, że najprawdopodobniej spotkamy się w sądzie. Zgodnie z rozporządzeniem GVO te drążki jako nie wymienione z imienia były na gwarancji i wy o tym wiecie, bo magicznie zmieniliście świętą księgę na początku 2010 roku dostosowując się do EU i tam wymieniliście dużo części/grup części, co sprawia wrażenie, że prawie wszystko nie jest na gwarancji, a właściwie nasuwa się pytanie, co jest...? Pan na Waszej infolinii także wie już co to GVO, a Ty d.... musisz najwyraźniej się w prawie podszkolić (tylko z grzeczności nie wymieniłem tu Twojego imienia i nazwiska) i ja Cię do tego zmuszę. Dlaczego? Bo mnie stać i mogę. Pomijając już, że wielka radość (bezcenną wręcz) sprawia mi edukowanie takich głąbów.
ps2. kolejna różnica jak mi się nasuwa na Słowacji, w Niemczech można kupić cedzika z "fabryczną" instalacją lpg i to taką ze stałą mapa wtrysków a nie adaptacyjna jak ja mam (półka wyżej). W Polsce? Marzenie.